Tę rodzinę znam od dawna i miałam okazję fotografować ją już kilka razy. Uwielbiam ich. Czwórka dzieci daje pole do popisu…, a urocza Martusia „rodzyneczek” wśród swoich starszych braci rozbraja swoją śmiałością i szczerością. Z przyjemnością fotografowałam ich wspólne wybryki, a piękny dom i ogród dał mi świetne tło do zdjęć. Najpierw zdjęcia robiłam w domu rodzinnym, potem w kościele oraz na końcu krótkie wyjście do pobliskiego parku na zdjęcia grupowe z resztą familii. Fajny plan. W tym roku jestem umówiona na fotografowanie komunii kolejnego syna i już nie mogę się doczekać!
Dodaj komentarz